Main Menu

Kolejarz przerywa passę Dolcanu bez porażki

Facebooktwitterlinkedin

Dolcan Ząbki uległ u siebie 1:2 z Kolejarzem Stróże w meczu 4. kolejki I ligi. Tym samym na 11 meczach zakończyła się ich seria bez porażki w lidze.

Dwa zwycięstwa i remis – tak dobrego startu w I lidze zespół z Ząbek nigdy nie miał. Liczono na kolejne trzy punkty, które miały umocnić pozycję Dolcanu na czele tabeli. Przeciwnik, który przyjechał wczoraj na ul. Słowackiego w poprzednim sezonie podobnie jak nasza drużyna, walczyła do końca o utrzymanie. Bilans meczów z Kolejarzem Stróże był niekorzystny: jesienią porażka 0:1 w Stróżach, a na wiosnę bezbramkowy remis. Podopieczni Roberta Podolińskiego nie przegrali jednak spotkania ligowego od 30 kwietnia (w Łęcznej z Górnikiem 0:2) i to oni byli stawiani w roli faworytów.

Początek meczu tradycyjnie nie był porywający. Piłkarze podwarszawskiego klubu stosowali atak pozycyjny, ale silny pressing gości od pierwszej minuty sprawiał, że to goście mieli optyczną przewagę. Bardzo aktywni byli sprowadzeni z Sandecji Maciej Kowalczyk oraz Konrad Cebula. Już w 4. minucie “zakotłowało” się pod naszą bramką, ale obrońcy Dolcanu wybili piłkę. Pięć minut później Cebula uderzał mocno, a Maciej Humerski przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Ekipa trenera Podolińskiego nie potrafiła narzucić przeciwnikowi własnego stylu gry. Goście bardzo potrzebowali zwycięstwa, by poprawić swoją sytuację w tabeli (15. miejsce; dwa remisy i 1 porażka). Swą wyższość okazywali w każdej formacji, jednak tak jak w meczu z Flotą (0:0), brakowało szczęścia przy wykończeniu akcji. W 15. minucie Michał Chrapek był bliski swojej pierwszej bramki w barwach Kolejarza. Piłkę w ostatniej chwili wybił jeden z obrońców Dolcanu i wszyscy miejscowi kibice odetchnęli z ulgą. Jednak z czasem, gdy coraz wyraźniej zaznaczała się przewaga podopiecznych Przemysława Cecherza, z “młyna” padały okrzyki niezadowolenia. Strzałów z dystansu próbowali kolejno Piotr Bazler, Michał Pulkowski Grzegorz Piesio, ale nie grzeszyli celnością. Za to goście zdawali się już kontrolować mecz, choć nie padła żadna bramka.

Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowo, Dolcan przeprowadził prostą, ale skuteczną kontrę. Damian Świerblewski otrzymał piłkę na prawym skrzydle i przebiegł z nią około 40 metrów, samotnie rozprawiając się z obroną, po czym huknął jak z armaty w dłuższy róg bramki Łukasza Lisaka! “Stadiony świata” w Ząbkach i kibice, mocno poirytowani dotychczasowym przebiegiem meczu, mogli się cieszyć z pięknego gola w wykonaniu piłkarza, który wiosną poprzedniego sezonu miał ogromny wkład w utrzymaniu Dolcanu w I lidze.

W drugiej odsłonie spotkania mecz się wyrównał. Natchnieni bramką kolegi z zespołu, piłkarze z Ząbek próbowali zdobyć kolejną bramkę. Goście ze Stróż nie składali broni, ale mieli już mniej sytuacji niż w I połowie. Dolcan kontrolował grę, starając się utrzymać korzystny rezultat. W 62. minucie trener Kolejarza, Przemysław Cecherz został odesłany na trybuny za krytykę pracy sędziego liniowego. – Słowa, które mówiłem, odnosiły się do mojego zawodnika – wyjaśniał potem na konferencji sam zainteresowany. Strzelec gola dla gospodarzy został zmieniony przez Łukasza Sierpinę, który nieraz wykazał się walecznością nawet, gdy wydawało się, że goście już rozwijają kolejną kontrę. Jego dośrodkowania w 70. minucie nie wykorzystał najlepszy snajper drużyny, Maciej Tataj. Strzał bez trudu wybronił Lisak. Cztery minuty później, skrzydłowy Dolcanu po indywidualnej akcji wywalczył rzut rożny, po którym bliski strzelenia bramki głową był obchodzący niedawno 33. urodziny Marcin Korkuć. Po chwili groźną akcję przeprowadzono z lewej strony boiska. Kosiorowski po podaniu Pulkowskiego znalazł się “sam na sam” z bramkarzem. Pojedynek ten, po świetnej robinsonadzie, wygrał Lisak.

Dla podopiecznych trenera Podolińskiego zabójcza zaczyna być 83. minuta. Tydzień temu stracili wtedy bramkę w meczu z Górnikiem Polkowice. Wczoraj również bramka padła dla gości za sprawą wprowadzonego na początku drugiej połowy Janusza Wolańskiego. Kolejarz chciał pójść za ciosem, a Dolcan za wszelką cenę usiłował zdobyć bramkę na wagę 3 punktów. Sierpina w 89. minucie podawał do Daniela Chylaszka, lecz w końcówce spotkania bezbłędny był bramkarz stróżan. Tuż przed końcowym gwizdkiem, sędzia Tomasz Wajda podyktował rzut karny dla gości. Arbiter z Żywca dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym Marcina Korkucia. Zwycięskiego gola z jedenastu metrów strzelił Krzysztof Markowski.

W przekroju całego spotkania, Kolejarz był zespołem lepszym. Zagrali odważnie i ambitnie, stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, ich gra w środku pola była płynniejsza no i w końcu dopisało im szczęście, którego nie mieli w poprzednich kolejkach, mimo dobrej postawy na boisku. Zespół z Ząbek musi szybko wyciągnąć wnioski z tej porażki i na środowy mecz Pucharu Polski z Jarotą Jarocin wznieść się na poziom, do którego nas przyzwyczaił w końcówce tamtego sezonu i pierwszych kolejek bieżącego.

Dolcan Ząbki – Kolejarz Stróże 1:2 (1:0)
1:0 – Damian Świerblewski (45.)
1:1 – Janusz Wolański (83.)
1:2 – Krszysztof Markowski (90. karny)

Dolcan Ząbki: Maciej Humerski – Marcin Korkuć, Tomasz Ciesielski, Tomasz Wełna, Damian Chylaszek – Damian Świerblewski (50. Łukasz Sierpina), Piotr Bazler, Michał Pulkowski, Grzegorz Piesio (82. Bartosz Osoliński), Piotr Kosiorowski – Maciej Tataj.

Kolejarz Stróże: Łukasz Lisak – Witold Cichy, Dawid Szufryn, Krzysztof Markowski, Dariusz Walęciak (75. Michał Gryźlak) – Konrad Cebula, Cheikh Niane, Dariusz Zawadzki (46. Janusz Wolański), Michał Chrapek, Rafał Zawiślan (84. Mariusz Mężyk) – Maciej Kowalczyk.

 

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Widzów: 500

Tekst: Adam Guzowski, źródło: www.dolcanzabki.com

Facebooktwitterlinkedin


(Następne wiadomości) »