Main Menu

Debata w Szkole Podstawowej nr 3 w Ząbkach

Facebooktwitterlinkedin

Czy Powstanie Warszawskie było potrzebne? Na to i inne pytania dotyczące powstania starali się odpowiedzieć uczestnicy debaty, która odbyła się 7 lutego w Szkole Podstawowej nr 3 im. Małego Powstańca w Ząbkach.

Na debatę przybyli zaproszeni goście: Patrycja Żołnierzak – Sekretarz Miasta, reprezentująca Burmistrza Miasta Ząbki, radni, a wśród nich Tomasz Kalata Wiceprzewodniczący Rady Miasta Ząbki  Zofia Dąbrowska, Paweł Poboży a także Grzegorz Siwek – Prezes Towarzystwa Przyjaciół Ząbek, nauczyciele i uczniowie, prasa a także gość specjalny Eugeniusz Tyrajski – Przedstawiciel Związku Powstańców Polskich, Wiceprezes środowiska „Baszty”, uczestnik Powstania Warszawskiego – Akowiec. Pomysłodawcą debaty był dyrektor szkoły Tomasz Łukawski. Debata to część programu interdyscyplinarnego realizowanego przez szkołę, zapoczątkowanego nadaniem szkole imienia „Małego Powstańca”.

Dyrektor powitał gości i oddał głos Eugeniuszowi Tyrajskiemu, który powiedział: „Nie przyszliśmy tu po to aby się kłócić; chciałbym żeby to była lekcja historii”. W tym też klimacie odbyła się debata do której przy wspólnym stole zasiedli uczniowie – przedstawiciele szkół ząbkowskich nr 1, 2 i 3, szkoły katolickiej i szkoły prywatnej oraz gościnnie uczniowie szkoły podstawowej w Święceńcu k. Płocka. Debatę poprowadziły Ewa Kacprzak -Wicedyrektor szkoły, historyk oraz Renata Sidor nauczycielka historii i polskiego. Debatę komentował Eugeniusz Tyrajski.

Przed rozpoczęciem debaty mieliśmy okazję usłyszeć autentyczną historię losów Eugeniusza Tyrajskiego.

Czy są tu osoby, które mają 14 lat? – zapytał Tyrajski. – Bo ja mam też 14 lat, tylko do setki – zażartował gość, zdobywając tym samym sympatię widowni. Eugeniusz Tyrajski ukończył 6 lat szkoły powszechnej. W kwietniu 44 roku trafił do szarych szeregów. Wprowadził go Janek Wódke „Czarny Jaś”. Był w hufcu Mokotów, potem w batolionie „Zośka”. Ich działania wojenne polegały na osłabianiu wroga, poprzez chociażby pisanie na murach patriotycznych haseł. Bardziej traktował to jak przygodę niż działania wojenne. Po półtorej roku przeszkolenia znalazł się w pułku Armii Krajowej „Baszta”.W trakcie powstania walczył na Mokotowie. Opowiadał jak znalazł się na Sadybie otoczony wraz z innymi przez wroga. Wówczas wpadł do piwnicy wraz z łączniczką. Pomogli im warszawiacy, dając ubrania robocze i jakieś narzędzia, aby wyglądał na robotnika. Udało się, ale, jak powiedział, nigdy nie zapomniał twarzy człowieka, który decydował wówczas o jego losie. Po latach narysował ją, mimo że nie był nigdy specjalnie zdolnym rysownikiem. W trakcie wojny przemierzył kawał Europy, a dzięki dobrej znajomości języków obcych mógł zaopiekować się swoją chorą koleżanką, która później została jego żoną. Wspólnie przeżyli 60 lat.

Takich ciekawostek Tyrajski miał sporo w zanadrzu. Życzył zebranym przy stole uczniom owocnej debaty bez kłótni, ale z argumentami. Powiedział, że tej debaty nie da się rozstrzygnąć i że on to wie, bo to nie pierwsza tego rodzaju debata którą będzie komentował.

Podczas debaty pytania zadawały prowadzące nauczycielki, odpowiadali uczniowie reprezentujący poszczególne szkoły. Mogliśmy się dowiedzieć czym było powstanie dla rozpoczynających je żołnierzy i dlaczego nie mogliśmy go wygrać oraz jak powstańcy byli uzbrojeni, jak walczyli i jaki był udział ludności cywilnej i duchowieństwa w walkach powstańczych. Podkreślono także udział dzieci w powstaniu.

Pod koniec debaty padło pytanie podsumowujące: Czy powstanie było potrzebne?

Uczniowie odpowiedzieli, że z jednej strony tak, ponieważ dzięki niemu żyjemy w wolnej Polsce. Gdyby nie ono nie wiadomo czy żyli byśmy w Polsce w ogóle. Z drugiej strony do końca tego nie wiadomo a cytując C.K. Norwida „ Nam niepotrzebni są martwi bohaterowie jeżeli nie jest to konieczne, ale żywi ludzie do budowy wspólnego dobra”. Należy stwierdzić, że za dużo krwi zostało przelane. Tak więc debata, jak zapowiadał Tyrajski, nie dała jednoznacznej odpowiedzi na postawione pytanie.

Eugeniusz Tyrajski poinformował zebranych, że w 2010 r. na ul. Puławskiej na Mokotowie, gdzie walczyły oddziały powstańcze, odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą ludności cywilnej, która pomagała w walkach podczas okupacji. Dodał również że sam pamięta, że przy ul. Goraszewskiej 7a zawsze on i inni powstańcy otrzymywali ciepły posiłek. Powiedział, że Bór – Komorowski miał wcześniej informacje, że Niemcy są już na Pradze, dlatego wydał rozkaz ataku. Podkreślił wagę pomocy ludności cywilnej, w tym dzieci w walkach powstańczych. To właśnie na  cześć tych dzieci został zbudowany pomnik Małego Powstańca w Warszawie. – stwierdził Tyrajski. Miał też do młodzieży istotne przesłanie, aby uczyła się języków obcych. Jemu ta umiejętność pozwoliła przeżyć wojnę i pomóc sobie i innym.

Po debacie, jej uczestnicy otrzymali podziękowania i pamiątkowe statuetki od dyrektora szkoły i sekretarz miasta. Na koniec radny Paweł Poboży poinformował zebranych, że przekazuje nową publikację nt. powstania do Izby Pamięci i że jest to publikacja zawierająca relacje koleżanki Tyrajskiego, która była w powstaniu sanitariuszką. Ponieważ podczas debaty padło interesujące pytanie: Co by było gdyby nie było powstania, dyrektor Tomasz Łukawski podjął temat, zapowiadając kolejną debatę na taki właśnie temat w przyszłym roku.

Iwona Potęga

Informacja prasowa: UM Ząbki
Fot.: UM Ząbki

Facebooktwitterlinkedin



« (Poprzednia wiadomość)