Burmistrz: M.in. o łataniu dziur oraz drogach nieutwardzonych



No cóż. Sytuacje są typowe dla tej pory roku i dla ulic nieutwardzonych. Niestety ulic gruntowych jest w Ząbkach jeszcze wiele. Jeszcze wiele lat będziemy nadrabiali infrastrukturalne zaległości, chociaż ilości realizowanych inwestycji zazdroszczą nam inne gminy. Można byłoby zrobić więcej, ale niestety połowa osób mieszkających w naszym mieście nie jest tu zameldowana i nie odprowadza tu podatków.
Niestety trudno jest jeszcze zwiększyć tempo inwestycji realizując je dla wszystkich mieszkańców za podatki jedynie połowy. Stąd dużo akcji promujących meldunek i odprowadzania podatku w Ząbkach. Przyznam, że jest to dla Ząbek na tyle duży problem, że będę w pewnym sensie piętnował tych, którzy nie płacą tu podatku dochodowego a jednocześnie mają duże oczekiwania. To jedyny sposób by zwiększyć nasze możliwości szybszego zaspokojenia wielu potrzeb mieszkańców.
Okolice sierpnia 2011 roku były wyjątkowym okresem. Ząbki pomimo wielu drobnych wydarzeń związanych z zalewaniem były i tak w korzystnej sytuacji w porównaniu do sąsiednich gmin. Przypomnę, że np. w mieście Marki zostało podtopionych kilkadziesiąt posesji, niektóre ulice i rejony miasta, walczyły z podtopieniami przez kilka miesięcy. Trudno zatem odnosić się do tego nietypowego okresu tak intensywnych opadów, na które praktycznie nikt nie był przygotowany. Pomimo, iż ul. Wiosenna jest dość nową drogą, na jej utwardzeniu nam zależy, bo jest w centrum i jest po prostu ważna.
Gdyby developerzy mieli lepsze podejście i pomogli by gminie finansowo lub gdyby po prostu były lepsze czasy dla samorządowych budżetów, pewnie byśmy tą drogę dawno zrobili. Ulica Wiosenna to kilkaset lokali, a zaledwie w kilkunastu procentach są zameldowani mieszkańcy. Co w takim razie powiedzieć mieszkańcom, którzy mieszkają przy innych drogach nieutwardzonych o kilkadziesiąt lat dłużej. To są po prostu takie zwykłe dylematy.
Natomiast problem przy ulicy Miłej jest całkowicie inny. Wskazany fragment to faktyczne utrudnienie, ale zaledwie dla może 3-4 jednorodzinnych domów. Kwestia tej drogi jest od wielu lat nieuregulowana, bo zalewany fragment jest w rzeczywistości prywatną działką, po której jeżdżą samochody, a na fragmencie gminnym, który powinien być drogą, mieszkańcy urządzili sympatyczny pas zieleni, z zasadzonymi krzewami i drzewkami. Jeśli już uporamy się z większymi problemami, przyjdzie czas, że i wybudujemy tę drogę. Potrwa to pewnie kilka lat, chyba, że pozyskamy zewnętrznego inwestora np. Kaufland.
Pozdrawiam
Robert Perkowski
Źródło: robertperkowski.pl (2012-03-02 )
Fot.: zabki24.pl


