Main Menu

Dolcan Ząbki: Bez bramek w Łęcznej

Facebooktwitterlinkedin

W ramach 22. kolejki I ligi, Dolcan Ząbki bezbramkowo zremisował z Bogdanką Łęczna i zdobył pierwszy tej wiosny punkt. Niestety, nasz zespół wciąż okupuje miejsce w strefie spadkowej.

Już na samym początku spotkania podopieczni Roberta Podolińskiego mogli objąć prowadzenie, jednak strzał Damiana Świerblewskiego tuż zza „szesnastki” minął bramkę Sergiusza Prusaka. Bramkarz „zielono-czarnych” miał w tym meczu mnóstwo pracy, ale i szczęścia, dzięki czemu zachował czyste konto. W pierwszych 45 minutach piłkarze Dolcanu stworzyli sobie więcej klarownych sytuacji niż ich rywale, jednak podobnie jak w meczu z Kolejarzem, skuteczność była ich „piętą Achillesową”. W bezpośrednich starciach z Prusakiem ulegli kolejno Grzegorz Piesio, a później Maciej Tataj. Ten drugi w 20. minucie trafił piłką w poprzeczkę po strzale głową. Zawodnicy Bogdanki nie potrafili się przebić przez obronę Dolcanu i jedyne, co mogli robić, to sprawdzać czujność Macieja Humerskiego strzałami z dystansu.

W drugiej połowie „przebudzili się” łęcznianie i mocniej zaatakowali, a Dolcan cofnął się i wyczekiwał na okazje do kontrataku. W jednym z nich bliski strzelenia bramki był Robert Chwastek, jednak piłka jak „po sznurku” trafiła w ręce bramkarza. Na lewej flance Bogdanki coraz groźniej atakował Michał Renusz, który kilka razy dał się we znaki obrońcom ząbkowskiego klubu, jednak jego próby pokonania Humerskiego czy też dośrodkowania do kolegów kończyły się albo niecelnym strzałami, albo dobrymi interwencjami naszego bramkarza. W 72. minucie błędu obrońców Dolcanu nie wykorzystał Tomas Pesir, a chwilę później sytuację sam na sam zmarnował Wojciech Łuczak. Im bliżej końcowego gwizdka, tym wścieklej atakowali piłkarze Piotra Rzepki, którzy koniecznie chcieli osiągnąć drugie wiosenne zwycięstwo i włączyć się do walki o awans do T-Mobile Ekstraklasy. W 89. minucie drużynę Dolcanu uratował słupek, gdy strzelał Velijko Nikitović.

W doliczonym czasie gry, swojej szansy szukał Grzegorz Piesio, jednak jego strzał zza pola karnego nie sprawił większych problemów Prusakowi. Po chwili sędzia zakończył spotkanie, w którym mimo kilku dobrych sytuacji pod obiema bramkami, piłka ani razu nie wpadła do siatki. Remis nikogo nie może w pełni zadowalać. Łęcznianie liczyli na wręcz „obowiązkowe” trzy punkty przed własną publicznością, a Dolcan na pierwsze ligowe zwycięstwo od 17. kolejki.

Należy pochwalić naszych piłkarzy za ambitną walkę z wyżej notowanym przeciwnikiem. Zagrali na „zero z tyłu”, co poprzedniemu rywalowi Bogdanki zupełnie nie wyszło (Flota Świnoujście przegrała aż 5:2). W następnej kolejce Dolcan znów będzie grał na wyjeździe. Tym razem zawita na stadion przy ul. Bukowej w Katowicach, by zmierzyć się z miejscowym Górniczym Klubem Sportowym. Jesienią w Ząbkach padł bezbramkowy remis.

Dolcan Ząbki – Bogdanka Łęczna 0:0

Dolcan Ząbki: Maciej Humerski – Damian Jakubik (82. Marcin Stańczyk), Daniel Dybiec, Marcin Hirsz, Rafał Grzelak – Damian Świerblewski (75. Michał Pulkowski), Bartosz Osoliński, Daniel Chylaszek, Grzegorz Piesio, Robert Chwastek – Maciej Tataj (90. Łukasz Zaniewski).

Bogdanka Łęczna: Sergiusz Prusak – Petar Borovicanin, Veljko Nikitović, Paweł Magdoń, Łukasz Pielorz – Michał Zuber (61. Jacek Kusiak), Dawid Sołdecki, Radosław Bartoszewicz, Wojciech Łuczak (77. Adrian Paluchowski), Michał Renusz (84. Kamil Oziemczuk) – Tomas Pesir.

Żółte kartki: Marcin Hirsz – Veljko Nikitović, Łukasz Pielorz.

Sędzia: Rafał Rokosz (Siemianowice).

Przygotował: Adam Guzowski

Facebooktwitterlinkedin