Main Menu

Jak uwieść męża w 5 minut?

Facebooktwitterlinkedin

Jak uwieść męża w 5 minut?

Jesteście małżeństwem z co najmniej kilkuletnim stażem, znacie się jak łyse konie i rozumiecie się bez słów? Czas mija, wkrada się szara codzienność, coraz rzadziej fruwają motylki? Twój mąż zamiast kwiatów przynosi Ci bukiet warzyw na obiad? Ty zamiast zwiewnej kiecki snujesz się po domu w wygodnym dresie? Z każdego kąta wieje nudą i bezpieczną, choć nieco bezbarwną rutyną? Wydaje się, że wszystko robicie niemal mechanicznie? Trudno wzajemnie czymkolwiek się zaskoczyć? Może czas wziąć sprawy w nasze, kobiece ręce i coś z tym zrobić, by sprawić, żeby krew w żyłach znów zaczęła szybciej płynąć?

Myślisz sobie – nie da się, nie ma szans? A ja myślę, że się da – pytanie tylko, czy chcesz? Nie czekaj, aż on to zrobi, bo możesz się nie doczekać. Jeśli chcesz, to już połowa drogi. Druga połowa to pomysł, jak dotrzeć do serca mężczyzny. Można powiedzieć, że my kobiety mamy w rękawie co najmniej kilka, powszechnie znanych (i działających) sztuczek na to, jak uwieść swojego mężczyznę w przysłowiowym mgnieniu oka. Generalnie jednak sposobów jest tyle, ilu mężczyzn, bo na każdego działa co innego. Kto jednak lepiej zna swojego mężczyznę, niż Ty sama? I kto powiedział, że z własnym mężem nie można poflirtować, czy randkować?

Masz pustkę w głowie? Bądź naturalna, spontaniczna, może nieco drapieżna. Uwierz, że jesteś piękna, taka, jaka jesteś i to bez specjalnych, czasochłonnych zabiegów. Uwodź spojrzeniem, ubierz się w uśmiech, zatańcz w rytm zmysłowej muzyki, dotykaj słowem. Słowem można dotykać czulej niż dłońmi. Nie wierzysz – przekonaj się. Przyłap go na czymś mądrym, przyłap i pochwal. Czemu nie podkarmić ego swojego mężczyzny? Czy coś na tym tracimy? A może właśnie wtedy zyskujemy? Tak sobie myślę, że mężczyzna, który czuje się wielki w oczach swojej kobiety jest w stanie dla niej góry przenosić.

Nie czekaj więc – opowiedz, co gra Ci w sercu na dnie, dziel się swoimi myślami, także tymi nieco „niegrzecznymi”. Wstydzisz się powiedzieć? Napisz – list, sms’a, email’a i wyślij do niego, gdy będzie jeszcze w pracy. Macie dzieci? Zapewnij, że są pod troskliwą opieką babci, a wy macie wasze gniazdko tylko dla siebie (gwarantuję, że nie będzie mógł się doczekać powrotu do domu). Zadbaj o nastrój. Możliwości jest wiele: świece, kadzidełka, rozpalony kominek, olejek zapachowy – co kto lubi. A gdy zadzwoni dzwonek do drzwi otwórz je w mniej lub bardziej dosłownym „stroju Ewy” (tylko upewnij się, czy to na pewno mąż, a nie listonosz). Teraz już nie wykręcisz się bólem głowy. Ktoś powiedział, że nic tak nie utwierdza mężczyzny w przekonaniu o własnej wartości jak kobieta, która krzyczy. Ale nie ze złości. Z rozkoszy. A czy i dla nas kobiet nie jest to niczym balsam dla ciała i duszy?

Odwagi! Lwica jest w każdej z nas, tylko czasem o niej zapominamy. Pora ją obudzić. Wierzę, że będzie się działo. I niech się dzieje!

Iwona Cichocka
email: iwona.cichocka@brwinow24.pl

Facebooktwitterlinkedin


(Następne wiadomości) »