Dolcan Ząbki: Podsumowanie sezonu 2011/2012



Kolejne rozgrywki pierwszoligowe za nami. Podstawowy cel Dolcanu Ząbki czyli utrzymanie zostało wykonane, tak więc przyszedł czas na podsumowanie. Zapraszamy do lektury!
Wymarzony początek
Przygotowania do czwartego z rzędu sezonu na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy przebiegły pomyślnie. Udało się sprowadzić kilku wartościowych piłkarzy, w tym dobrze znanego w Ząbkach Macieja Tataja. Cennym nabytkiem okazał się również Łukasz Sierpina, który w rundzie jesiennej bronił barw naszego zespołu. Razem z Damianem Świerblewskim stworzyli zgraną parę skrzydłowych, która była zmorą obrońców przeciwnej drużyny. Pierwsze dwa mecze ligowe zakończyły się zwycięstwem. Najpierw Dolcan wygrał na własnym boisku z Ruchem Radzionków 2:0 a bramki zdobyli Maciej Tataj, oraz Piotr Charzewski. Ten drugi niestety nie zaliczył zbyt wiele występów do końca rundy i trener Robert Podoliński zrezygnował z jego usług w przerwie zimowej. Drugi mecz odbył się w Świnoujściu i tam ząbkowianie pokonali Flotę 2:1. Na listę strzelców ponownie wpisał się Maciej Tataj i wyglądało na to, że wracają dobre czasy z sezonu 2008/2009 kiedy Dolcan po rewelacyjnej rundzie jesiennej zajmował 4. miejsce w tabeli.
Dryf w kierunku strefy spadkowej…
Sześć punktów w pierwszych dwóch spotkaniach napawały optymizmem. Mówiło się, że Dolcan może być czarnym koniem tegorocznych rozgrywek. Szybko się jednak okazało, że podobnie jak inna mazowiecka drużyna – Wisła Płock, po początkowych tryumfach „wróciła na swoje miejsce”, czyli do walki o utrzymanie. Niechlubna seria ośmiu meczów bez zwycięstwa (remisy z KS Polkowice, Bogdanką Łęczna, GKS Katowice i Polonią Bytom oraz porażki z Kolejarzem Stróże, Zawiszą Bydgoszcz, Wisłą Płock i Arką Gdynia) zakończyła się niespodziewanie w Szczecinie, gdzie Dolcan wygrał z Pogonią 3:2. Przed tym spotkaniem podopieczni Marcina Sasala ani razu nie przegrali na własnym boisku. Trzy punkty wydarte faworytowi smakowały podwójnie, gdyż wspomniany trener pracował w Ząbkach od sezonu 2007/08 do zimy 2009, po czym odszedł w niezbyt przyjaznej atmosferze do Korony Kielce, zabierając ze sobą dwóch czołowych wówczas strzelców Dolcanu: Macieja Tataja (12 bramek) oraz Grzegorza Lecha (4). Są w szoku, ale nie mają wyjścia – tak wypowiadał się na temat włodarzy byłego klubu w wywiadzie dla kieleckiej gazety „Echo Korony”. Zwycięstwo nad Pogonią nie zapoczątkowało poprawy sytuacji w tabeli, gdyż drużyna przeplatała lepsze mecze ze słabszymi. Potrafili pokonać inną drużynę z czołówki ligi, Piast Gliwice, by w następnej kolejce gładko ulec Warcie Poznań 0:2. Dwa ostatnie spotkania zakończone odpowiednio remisem z Flotą 2:2 i porażką z KS Polkowice 2:3 zadecydowały o tym, że Dolcan spędził zimę w strefie spadkowej na 15. miejscu.
Wiosenny falstart
Przed wznowieniem rozgrywek naszą drużynę opuścił Łukasz Sierpina, który był u nas na półrocznym wypożyczeniu z KS Polkowice. Na jego miejsce włodarze klubu ściągnęli Roberta Chwastka, który wcześniej bronił barw Wisły Płock. Szybki i dobrze dryblujący skrzydłowy sprawił, że kibice w Ząbkach szybko przestali tęsknić za „Sierpem”. Musieli jednak pogodzić się z odejściem wieloletniego kapitana Dolcanu, Piotra Kosiorowskiego oraz Dariusza Dadacza. Do składu po kontuzji wrócił Marcin Stańczyk, a z Mazura Karczew wypożyczono 21-letniego Damiana Jakubika. Doszedł też o rok młodszy Daniel Dybiec, dotychczas grający w zespole ME Widzewa Łódź. Także do rundy wiosennej zespół Roberta Podolińskiego przystąpił znacznie odmłodzony. Pierwszy mecz zakończył się bolesną klęską w Stróżach z Kolejarzem. Obie bramki dla gospodarzy zdobył Maciej Kowalczyk, którego trener naszej drużyny nazwał „najlepszym zawodnikiem tej ligi”. Z powodów organizacyjnych Dolcan nie mógł rozegrać kolejnego spotkania u siebie z Bogdanką, więc przeniesiono go w Łęcznej. Jednak w protokole meczu zapisano, że nasz klub był gospodarzem. Bezbramkowy remis z silnym zespołem prowadzonym przez Piotra Rzepkę potraktowano jako umiarkowany sukces. Niestety w następnej kolejce nasi piłkarze przegrali na wyjeździe z GKS Katowice 1:3 i widmo degradacji znów zaczęło zaglądać im w oczy.
Odrodzenie w kluczowym momencie
Na początku kwietnia do Ząbek przyjechał jeden z kandydatów do awansu, Zawisza Bydgoszcz. By zachować szanse na utrzymanie, Dolcan musiał w tym meczu zdobyć komplet punktów. O wszystkim zadecydowała bramka Rafała Grzelaka po dośrodkowaniu Daniela Chylaszka. To zwycięstwo zapoczątkowało serię pięciu spotkań bez porażki. Nasi zawodnicy pokonali w „derbach Mazowsza” Wisłę Płock dzięki dwóm bramkom Macieja Tataja (jedna z nich zdobyta przewrotką uznawana jest za najładniejszą w sezonie) a później nie dali się pokonać Arce Gdynia i Polonii Bytom. W obu spotkaniach padł wynik 1:1. Kolejne domowe zwycięstwo odnieśli z innym klubem bijącym się o Ekstraklasę – Pogoń Szczecin. W roli „kata” znów zagrał niezawodny Maciej Tataj, zdobywając swoją 11. i 12. bramkę w sezonie. Niestety na meczu z „Portowcami” pomyślna passa dobiegła końca i w dwóch kolejnych spotkaniach piłkarze Dolcanu musieli przekłnąć gorzką pigułkę jakim były porażki z Wartą Poznań (0:3) i Piastem Gliwice (2:3).
„Happy end”
Wygrana z Sandecją (nota bene pierwsza w historii spotkań między tymi drużynami) oraz u siebie z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą sprawiły, że na dwie kolejki przed końcem sezonu utrzymanie było na wyciągnięcie ręki. O wszystkim zadecydowała…porażka Dolcanu z ostatnią drużyną w tabeli, Olimpią Elbląg aż 1:4. Na szczęście zespoły znajdujące się za naszą drużyną, czyli Wisła Płock oraz Polonia Bytom również przegrały swoje mecze i ostatecznie straciły szanse na zachowanie pierwszoligowego bytu. Do ostatniego meczu w sezonie nasi piłkarze podeszli „na luzie”. Podejmowali Olimpię Grudziądz, która również w tym momencie była pewna pozostania w 1 lidze. Porażka 0:3 i to przed własną publicznością była spowodowana też brakiem trzech kluczowych zawodników Dolcanu: Grzegorza Piesio, Damiana Świerblewskiego oraz rzecz jasna Macieja Tataja. Zmiennicy podjęli walkę z rywalem, jednak nie zdołali zwieńczyć swych starań choćby jedną bramką.
Nowe sezon 1 ligi, który rozpocznie się na początku sierpnia będzie piątym z rzędu z udziałem Dolcanu Ząbki.
Podsumowanie statystyczne sezonu 2011/12
Miejsce w tabeli: 14
Punkty: 39 (22 u siebie, 17 na wyjeździe)
Bilans meczowy: 10 zwycięstw, 9 remisów, 15 porażek
Bilans bramkowy: 40:53 (18:19 u siebie, 22:34 na wyjeździe)
Najlepszy strzelec: Maciej Tataj (14 bramek)
Przygtował: Adam Guzowski
W imieniu redakcji, pragnę podziękować Adamowi za profesjonalne i pełne zaangażowania relacjonowanie zmagań Dolcanu Ząbki w Pierwszej Lidze w sezonie 2011/2012. Mamy nadzieję na więcej w przyszłym sezonie!
Redaktor Naczelny
Piotr Strzałkowski


