Przez cały ostatni tydzień można było zauważyć, że w całym mieście opadłe liście z drzew są zbierane i pakowane do pomarańczowych worków. Nie wszystkich jednak ten fakt ucieszył, a niektórych wręcz zdaje się, zdenerwował. 

Zapewne, większość z mieszkańców cieszy fakt, że liście te są sprzątane i dzięki temu nie będą się walały po chodnikach i ulicach. Niestety, znaleźli się tacy, którzy nie dość, że nie przyłożyli ręki do sprzątania, to postanowili zniweczyć godziny pracy i zniszczyli worki i rozciągnęli ich zawartość po chodniku na ulicy Wolności.

Na widok ten mogli się natknąć wszyscy, którzy byli u skrzyżowania ulic 11 Listopada i Wolności w sobotni poranek. Wynika z tego, że wandale dokonali dzieła zniszczenia w nocy z piątku na sobotę. Można by pomyśleć, ze worki rozerwały psy, ale wyjęty z obudowy śmietnik i rzucony kilkanaście metrów dalej pozwala mieć pewność, że winni temu nie są czworonogi, a bezmyślni chuliganie.

Fot. P.Strzałkowski