Wspólnego biletu nie będzie? Nie opłaca się Ząbkom



Stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego przedstawił podwarszawskim gminom nowe warunki współpracy w zakresie wspólnego biletu. Największa podwyżka dotknie samorząd powiatu wołomińskiego.
– Podwyżka wynikająca z nowych żądań ZTM ma wynosić aż 47% – podkreśla Piotr Kaczorek, rzecznik starostwa wołomińskiego. – Na tych warunkach samorządy na linii wołomińskiej miałyby w tym roku wpłacić za wspólny bilet do kasy warszawskiego ZTM aż o 2,1 mln zł więcej niż w zeszłym.
ZTM podkreśla, że bez większego zaangażowania finansowego samorządów wspólny bilet trudno będzie utrzymać. Sytuacji nie poprawiły cięcia w budżecie Warszawy. Stołeczni radni zablokowali w wydatkach ZTM na bieżący rok aż 190 mln zł. Ze wspólnego biletu korzystają głównie mieszkańcy podwarszawskich gmin. I pokrywają jedynie od 27 do 40 procent jego kosztów – argumentują stołeczni urzędnicy.
Dlaczego tak drogo?
Wzrost wysokości dofinansowania ze strony gmin wynika z dwóch czynników. Pierwszym jest wzrost stawki za tzw. pociągokilometr, jakiej oczekują Koleje Mazowieckie. – To stawka, którą Warszawa płaci przewoźnikowi kolejowemu za honorowanie biletów ZTM – wyjaśnia Igor Krajnow, rzecznik ZTM. – W ubiegłym roku, choć w rozliczeniach między ZTM a Kolejami Mazowieckim obowiązywała stawka 22,02 zł za pociągokilometr, w rozliczeniach między ZTM a samorządami była niższa – 19,20 zł. W tym roku Koleje Mazowieckie oczekiwały, że wzrośnie ona do 24,02 zł. W wyniku negocjacji przewoźnik obniżył ją do poziomu 22,90 zł, jednak tylko do końca czerwca bieżącego roku – informuje rzecznik.
Drugim czynnikiem jest konieczne zwiększenie udziału finansowego samorządów, których mieszkańcy korzystają ze wspólnego biletu. – ZTM systematycznie sygnalizował swoim partnerom z podwarszawskich gmin, że będzie dążył do wprowadzenia poziomu dopłat z ich strony do 40 procent. W obliczu kryzysu jest to konieczność – tłumaczy Igor Krajnow.
ZTM postanowił ujednolicić stawki i zasady rozliczania się z samorządami. – Stawka 22,90 zł została przyjęta jako podstawa do rozliczeń ze wszystkimi samorządami – informuje rzecznik ZTM. – Będzie także obowiązywał 40-procentowy poziom dofinansowania do kosztów funkcjonowania wspólnego biletu na ich terenie – tłumaczy.
Wołomin w najgorszej sytuacji
Podwyżka dla powiatu wołomińskiego będzie więc najbardziej bolesna, bo dotychczas rozliczał się wg najniższej stawki i przy mniejszym udziale procentowym. Stawka wzrośnie z 19,20 do 22,90 zł, zaś udział procentowy z 32,5 do 40. Tym samym miesięczna wysokość dofinansowania do wspólnego biletu wzrośnie z 462 tys. do ok. 678 tys. zł.
Przyjęcie nowych stawek nie oznacza wcale, że wkrótce nie nastąpi kolejna podwyżka. Na razie mają one obowiązywać do 30 czerwca br.
Co dalej? – Nie wiadomo, bo ZTM nie przekazał nam konkretnych informacji – odpowiada Piotr Kaczorek. – Występuje tu praktycznie z pozycji monopolisty. Przedstawione nam warunki ZTM “uznaje za ostateczne” i nie dopuszcza negocjacji zasad finansowych.
Będą prowadzone dalsze rozmowy na temat współpracy w drugiej połowie roku, przede wszystkim z Kolejami Mazowieckimi – wyjaśnia rzecznik ZTM. – Będziemy też rozmawiać z samorządami, które będą zainteresowane.
Czasu zostało niewiele
Samorządy muszą odpowiedzieć na ofertę ZTM-u do 28 lutego br. Wcale nie jest oczywiste, że wszystkie gminy wołomińskie przyłączą się do wspólnego biletu. Ząbki, które leżą przy linii wołomińskiej, stawiają na komunikację miejską. W mieście, oprócz dwóch darmowych linii dla posiadaczy karty “Jestem z Ząbek”, kursują też autobusy linii 145 i 199 oraz uruchomiona od niedawna linia 345, łącząca osiedle przy ul. Powstańców z Bródnem. Gdy w czerwcu ruszy stacja Warszawa Zacisze, to wspólny bilet przestanie się mieszkańcom Ząbek opłacać finansowo. Burmistrz Ząbek Robert Perkowski zauważa, że mieszkańcom jego miasta taniej będzie kupić osobny bilet odcinkowy na Koleje Mazowieckie (miesięczny do 5 km kosztuje 85,50 zł), a osobno na I strefę w Warszawie. Nie znajduje więc ekonomicznego uzasadnienia, by samorząd coraz więcej dopłacał do biletu aglomeracyjnego.
– Jeśli Ząbki się wyłamią, to wspólnego biletu nie będzie ani w Wołominie, ani w Kobyłce, ani w Zielonce. To jest logiczne – odpowiada Igor Krajnow z ZTM.
– W tej chwili czekamy na odpowiedzi z poszczególnych gmin, czy wygospodarowują takie fundusze w swoich budżetach. Na razie decyzji jeszcze nie ma – wyjaśnia Piotr Kaczorek.
Sławomir Bączyński
Źródło: gazetaecho.pl


