Main Menu

Dolcan Ząbki: Pierwsza porażka u siebie na wiosnę

Facebooktwitterlinkedin

pilka nozna

Dolcan przegrał drugi mecz z rzędu, tym razem przed własną publicznością. W ramach 27. kolejki I ligi, podopieczni Roberta Podolińskiego okazali się gorsi od swojego bezpośredniego rywala w walce o awans do T-Mobile Ekstraklasy, Floty Świnoujście, ulegając 0:1 po bramce Krzysztofa Bodzionego.

Mecz w Ząbkach miał wielką wagę zarówno dla gospodarzy, jak i dla gości. Dolcan chciał zmazać plamę z nieudanej wyprawy do Niecieczy, gdzie przegrał z Termaliką 1:3, czyniąc tym samym ,,krok do tyłu” w walce o awans do T-Mobile Ekstraklasy. Dzisiejsza porażka z kolejnym bezpośrednim rywalem z czołówki jeszcze bardziej skomplikowała drogę zespołu z podwarszawskiej miejscowości do krajowej elity.

Goście przystąpili do tego spotkania w osłabieniu, ale z żądzą zwycięstwa po fatalnym początku rundy wiosennej. Bez Marka OpałaczaIvana Udarevicia Piotra Kieruzela, ale za to z Charlesem Nwaogu Christianem Nnamanim, od samego początku nękali bramkę Dolcanu. Już w 2. minucie Nwaogu mógł się wpisać na listę strzelców, jednak z odległości kilku metrów przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Było to jednak ostrzeżenie dla podopiecznych Roberta Podolińskiego. Flota nie przyjechała do Ząbek po remis, o którym zespoły, które tej wiosny grały na stadionie przy ul. Słowackiego 21, mogły tylko pomarzyć.

Dolcan próbował odpowiadać, jednak raził nieskutecznością oraz brakiem szczęścia w polu karnym rywala. Tymczasem ,,Wyspiarze” zaczęli coraz groźniej atakować. W 24. minucie Nwaogu ponownie stanął przed szansą na otworzenie wyniku tego spotkania, jednak przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy, Rafałem Leszczyńskim. Było to jednak ostatnie ostrzeżenie ze strony podopiecznych Tomasza Kafarskiego. Pięć minut później Krzysztof Bodziony popisał się kapitalnym uderzeniem z kilkunastu metrów. W tej sytuacji bramkarz ząbkowskiej drużyny był bez szans i w tym momencie było już pewne, że nie zachowa czystego konta w meczu przed własną publicznością, co ostatni raz miało miejsce…7 października ubiegłego roku z Polonią Bytom (wygranym przez Dolcan 4:1).

Do przerwy wynik nie uległ zmianie i to samo można było powiedzieć o poziomie gry gospodarzy, który w dalszym ciągu stał na zaskakująco niskim poziomie. Świnoujścianie, wyraźnie zadowoleni z prowadzenia, przyjęli postawę obronną i czekali na okazję do wyprowadzenia kontrataku. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, znakomitą okazję do wyrównania miał Szymon Matuszek. Piłka po jego uderzeniu odbiła się tylko od poprzeczki.

Drugie 45 minut nie przyniosło zmiany rezultatu. Na takie rozstrzygnięcie złożyło się kilka czynników. Po pierwsze, piłkarzom Dolcanu brakowało ,,polotu” w grze, którym zachwycali komentatorów i dziennikarzy sportowych w całym kraju. Akcje przeprowadzane niemrawo, kończyły się zwykle skuteczną interwencją obrońców Floty lub bramkarza, Grzegorza Kasprzika, który nieraz swoimi paradami ratował swoją drużynę od utraty gola. Na wyżyny swoich umiejętności wspiął się w 49. minucie, kiedy najpierw odbił silny strzał z dystansu, a później instynktownie sparował ,,dobitkę” z kilku metrów na rzut rożny. Dalsze ataki ząbkowian coraz bardziej rozwścieczały nie tylko kibiców zgromadzonych na stadionie, ale również trenera Roberta Podolińskiego, który miał pretensje nie tylko do swoich podopiecznych, ale także do pracy sędziego, który w pierwszej połowie zbyt pobłażliwie odniósł się do ostrego faulu Christiana Nnamaniego na Rafale Leszczyńskim.

W końcówce przed szansą na wyrównanie stanął Damian Świerblewski. Były piłkarz m.in. Ruchu Chorzów dostał prostopadłe podanie i mając przed sobą jedynie bramkarza, uderzył piłkę prosto w niego. Ta sytuacja chyba najlepiej streszcza całe spotkanie. Flota wraca do domu z kompletem punktów, a Dolcan ma o czym myśleć przed środowym pojedynkiem z Polonią Bytom, która – choć niemal skazana na spadek – na pewno tanio skóry nie sprzeda.

Dolcan Ząbki -Flota Świnoujście 0:1 (0:1)
0:1 – Krzysztof Bodziony 30′

Składy:

Dolcan: Leszczyński – Cichocki, Klepczarek, Grzelak, Jakubik (72′ Sasin), Matuszek, Osoliński, Piesio, Świerblewski, Tataj (46′ Koziara), Piątkowski.

Flota: Kasprzik – Fryc, Zalepa, Stasiak, Śpiączka, Niedziela (65′ Szałek), Niewiada, Bodziony, Olszar (82′ Jasiński), Nnamani, Nwaogu (90′ Mysiak).

Żółte kartki: Cichocki, Klepczarek (Dolcan) oraz Nwaogu (Flota).

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

Powiedzieli po meczu:

Tomasz Kafarski (trener Floty): Nie było łatwo przyjechać do rewelacji sezonu czy rundy wiosennej po dwóch porażkach. Mieliśmy co prawda tydzień czasu, żeby się zebrać do kupy i solidnie popracować. Myślę, że pierwsza połowa była w naszym wykonaniu prawie idealna. Być może zabrakło troszkę konsekwencji i skuteczności i można było zdobyć jedną bramkę więcej. W drugiej połowie Dolcan doszedł do kilku sytuacji i miał przewagę.

Tak jak gratulowałem trenerowi postawy przed meczem, tak i pogratuluję mu po meczu bo widać, że w momencie kiedy trener dostanie szansę pracy w klubie, to z wizją, którą ma widać to w jego zespole. I naprawdę wielki szacunek dla moich zawodników, że udało się wygrać z tak dobrze poukładanym zespołem, super grającym i w takim momencie, jakim się znajdzie dzisiaj.

Robert Podoliński (trener Dolcanu): Przede wszystkim gratuluję trenerowi zwycięstwa, bo tutaj do tej pory udawało nam się tylko zwyciężać. A co do samego meczu… dla mnie największym zaskoczeniem jest postawa Floty. Bo myślę, że pomysł trenera na dzisiejszy mecz troszkę nas… zaskoczył. Nie spodziewaliśmy się takiego zestawienia Floty. Biorę tą porażkę na klatę.

Rzeczywiście może wyjście dwoma napastnikami na Flotę nie było zbyt fortunnym pomysłem. Próbowaliśmy to łatać w drugiej połowie. Myślę, że w drugiej połowie zostawiliśmy dobre wrażenie, ale z tak grającą Flotą porażka wstydu absolutnie nie przynosi i gratuluję trenerowi odmiany w grze tego zespołu. Byliśmy chyba zbyt spokojni oglądając dotychczasowe mecze Floty. Także kolejny zespół bardzo mocno podpisał się pod akcesem do awansu do ekstraklasy.

Przygotował: Adam Guzowski

Facebooktwitterlinkedin



« (Poprzednia wiadomość)