Main Menu

Komary… w tym roku nieco wcześniej

Facebooktwitterlinkedin

Zima w tym roku nieco się przedłużyła, jednak w najmniejszym stopniu nie wpłynęła ona na populacje komarów. Gdy tylko odpuściły śniegi, a słupki termometrów powędrowały w górę, na spotkanie z nami ruszyły wygłodzone zgraje komarów.

Jak się  od nich opędzić?

Swego czasu Julian Tuwim powiedział, że: „komar to owad stworzony w tym celu, abyśmy nabrali sympatii do much”. Trudno się w tej kwestii z mistrzem nie zgodzić…

Aby móc opracować technikę obrony przed kimkolwiek, najpierw należy poznać przeciwnika. Dowiedzmy się zatem dokładniej, kim są mali utrapieńcy?

Trochę faktów:

  1. Samce komarów są duże i wcale nie w głowie im „wampirze zapędy”,
  2. Żywią się nektarem kwiatów i … giną tuż po kopulacji,
  3. Komary, które wysysają z nas krew, są płci żeńskiej.

Odżywiają się głównie krwią zwierząt stałocieplnych (ptaki i ssaki ), która jest potrzebna do tego, by ich jaja dojrzały. Jaja nie rozwiną się, jeśli nie przejdą przez okres chłodu i nie znajdują się w wilgotnym środowisku. Larwy komarów żyją w wodach, więc największe ich ilości obserwuje się na terenach podmokłych, w pobliżu jezior, stawów i rzek.

Przyczyną komarowych plag mogą być również łagodne zimy, w trakcie których jaja mogą się rozwijać ze względu na sprzyjającą temperaturę.

Co przyciąga komary?

  • Kwas mlekowy i inne składniki potu,
  • Zwiększone stężenie dwutlenku węgla w wydychanym powietrzu,
  • Termodetekcja, którą posługują się komary powoduje, że na ich ukąszenia najbardziej narażone są kobiety w okresie owulacji, młodzi mężczyźni oraz dzieci.

Dlaczego miejsce po ukąszeniu tak swędzi?
Samica przecina skórę, przy pomocy wprawionej w ruch szczęki. Po przecięciu, do rany zostaje wstrzyknięta kropla śliny, która zapobiega krzepnięciu krwi. Samica odlatuje dopiero wtedy, gdy wypełni żołądek krwią ofiary. Ślina komara zawiera substancję chemiczną, która podrażnia skórę, stąd zaczerwienienie, opuchlizna i swędzenie. Po ugryzieniu przez komara, może również dochodzić do reakcji alergicznej.

Jak się bronić?
Właściciele przydomowych ogrodów oraz hobbyści, mogą ratować się odpowiednimi roślinami są wśród nich:

  • pelargonie, tak chętnie sadzone na balkonach lub ustawione w oknach,
  • kocimiętka, która cieszy się powodzeniem wśród kotów, skutecznie odstrasza komary,
  • bazylia, obok walorów smakowych, jakie nadaje potrawom również odstrasza komary,
  • roślina o nazwie Plectranthus coleoides, w wyniku dotyku wydziela specyficzny zapach, którego nie lubią komary (trzeba ją często „dotykać”).

Jeżeli nie chcemy „gościć ”komarów w domu – możemy na parapecie postawić spodeczek z ułożonymi na nim plasterkami cebuli, albo zawiesić zielone listki pomidorów. Skuteczny jest także środek chemiczny, urządzenia odstraszające włączane do kontaktu. Jedzenie dużych ilości czosnku i cebuli, po których ludzki organizm wydala dość nieprzyjemny dla otoczenia zapach, powoduje, że komary (w tym wypadku także i ludzie niestety) unikają naszego towarzystwa. Istnieje także możliwość ratowania się olejkami eterycznymi – cynamonowym, bazylikowym oraz waniliowym.

Najskuteczniej odstrasza komary mało znany w Polsce zapach olejku cytronellowego, o miłej, świeżej i cytrusowej nucie zapachowej. Olejek cytronellowy otrzymywany z odmiany trawy Cymbopogon Winterianus Jowitt pochodzi z wyspy Jawa, skąd zawitał do Europy.

W Azji powszechnie był i jest stosowany przeciwko moskitom. Komary i kleszcze nie lubią i nie zbliżają się również do miłych człowiekowi zapachów olejków: paczulowęgo (Pogostemon pachouli), pochodzącego z Indonezji o zapachu mocnym i zmysłowym oraz olejku mięty pieprzowej (Mentha piperita L). Rześki oraz świeży zapach olejku miętowego jest w Polsce bardzo dobrze znany i lubiany – a komary go unikają. Rynki farmaceutyczne oferują wiele środków, których zadaniem jest odstraszanie komarów. Jednak większość z nich, najzwyczajniej nie działa – lub przestała działać.

Pomysłowością w walce z komarami, wykazali się mieszkańcy jednego z amerykańskich miasteczek. Lokalny przedsiębiorca, prawie 50 lat temu, sprowadził specjalną odmianę ptaków, które wykazują się niespotykanem apetytem. Oczywiście głównym składnikiem ich menu są komary. Mogą zjeść ich nawet 2000 w ciągu doby! Jaskółczaki modre cieszą się taką popularnością wśród mieszkańców, że Ci z wdzięczności wybudowali ich wybawcom setki domków dla ptaków, czyniąc Griggsville miastem sławnym na cały świat.

Jak widać sposobów na walkę z komarami jest wiele. Jedne bardziej skuteczne, inne mniej. I pomimo tego, że dzięki intensywnym opadom, komary na tę chwilę nie dają się nam we znaki, to niebawem sytuacja może się diametralnie zmienić.

Przygotowała: Iga Karpińska

Facebooktwitterlinkedin