Wycieczka Wędkarska – Piecki 2013
Deszcz, burze, grad – tak wyglądał ostatni weekend w Ząbkach. Sytuacja w Pieckach na mazurach w tym czasie wyglądała zupełnie inaczej. Dlaczego Piecki? W dniach 7-9.06 Wybrała się tam wycieczka zorganizowana przez Koło Wędkarskie PZW Nr 61 Ząbki. Ponad 100 członków Koła wraz z rodzinami spędziła wspaniałe chwile w mazurskim ośrodku wypoczynkowym Ostrów Pieckowski.
Wycieczki wędkarskie to już tradycja w ząbkowskim Kole Wędkarskim Nr 61. Dwa razy w roku, członkowie Koła wraz z rodzinami mają szansę na aktywny wypoczynek na jeziorem. Oczywiście poza samym wędkowaniem i zawodami, organizatorzy zadbali o inne atrakcje. Największą jest wspólne ognisko z potańcówką.
Do ośrodka można było dostać się na dwa sposoby. Jednym z nich był transport własny, drugim autokar. Ci, którzy postanowili nie tracić dnia i mogli wyruszyć wcześniej, udali się na miejsce wypoczynku w piątkowy poranek. Reszta dotarła do ośrodka po godzinie 19:00. Na miejscu przywitała wszystkich wspaniała, bezchmurna i słoneczna pogoda. Nie pozostawało nic innego, jak tylko się rozpakować i ruszyć w stronę stołówki, w której czekała już kolacja.
Kiedy wszyscy się posilili, przyszedł czas na wędkowanie oczywiście. Zdecydowana większość ruszyła spiesznie na duży pomost, z którego można było wspólnie cieszyć się wspaniałą wodą i wspólnym wędkowaniem. Ci, którzy woleli spędzić czas na rozmowach i grillowaniu, mogli zrealizować swe zamiary na terenie malowniczo położonego ośrodka Ostrów Pieckowski. Domki położone wśród drzew, polana z widokiem na jezioro oraz kawiarnia, to wszystko było do dyspozycji gości.
W sobotni poranek wędkarze, którzy chcieli wziąć udział w zawodach, zebrali się przy pomoście. Zasady zawodów były bardzo proste. Aby zwyciężyć wystarczyło złapać najdłuższego drapieżnika lub najcięższego najcięższą rybę spokojnego żeru. Zadanie wydawałoby się banalne. Jak się jednak okazało, o duże ryby tego dnia było wyjątkowo trudno.
Najlepszymi łowcami okazali się:
- kol. Rafał Wójcik – okoń 26cm,
- kol. Ireneusz Krawczykowski – lin 860g.
Tuż po zakończeniu zawodów, wszyscy udali się na obiad, po którym przyszła pora na czas wolny. Oczywiście większość postanowiła spędzić go na pomoście z wędkami w ręku. Część osób, która brała udział w zawodach, postanowiła spróbować ponownie szczęścia na łódkach w poszukiwania drapieżnika. Tak, spokojnie upływał czas. W powietrzu można było wyczuć atmosferę relaksu i swojskiego, rodzinnego klimatu.
Sobotni wieczór zapowiadał się nad wyraz ciekawie. Punktualnie o godz. 19:00 zaplanowane było ognisko z potańcówką.
Na początku imprezy, głos zabrał Prezes Koła kol. Robert Fabisiak, który w pierwszych słowach serdecznie podziękował przybyłym na wycieczkę Burmistrzowi Miasta Ząbki Robertowi Fabisiakowi oraz Wiceburmistrzowi Arturowi Murawskiemu za współfinansowanie imprezy. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że Urząd Miasta Ząbki bardzo aktywnie wspiera działania Koła. Nie tylko patronując różnym imprezom oraz przedsięwzięciom, ale właśnie również finansowo. Bez pomocy UM, zorganizowanie podobnej wycieczki byłoby bardzo trudne, lub wręcz niemożliwe.
Wartym nadmienienia jest fakt, że w tym roku Wiceburmistrz Artur Murawski wstąpił w szeregi ząbkowskich wędkarzy i nie tylko zaliczył swoją pierwszą nockę na rybach, kiedy to złowił m.in. węgorza, ale i wziął udział w sobotnich zawodach.
Po krótkim przywitaniu i wręczeniu nagród zwycięzcom porannych zawodów, Burmistrz Robert Perkowski oficjalnie ogłosił rozpoczęcie imprezy. Zagrała muzyka, zapłonęło ognisko i zaczęła się zabawa. W trakcie, której można było upiec kiełbaskę na ognisku oraz tańczyć do późnej nocy.
Niedzielny poranek przywitał wycieczkowiczów grzmotami i deszczem. Wydawało się, że zabawa się skończyła. Jednak tuż po śniadaniu zza chmur pokazało się słońce. Uśmiechy wróciły wszystkim na twarz, a większość zdecydowała się ruszyć, czym prędzej na pomost. Tego dnia przeżył on istne oblężenie. Do ok. godz. 13:00 ciężko było znaleźć wolne miejsce, aby rozstawić się ze sprzętem wędkarskim. Jednak tego dnia, dzięki wspaniałej atmosferze, pomimo tłoku, dla każdego znalazło się miejsce. Wędkarze łowili dosłownie ramię w ramię. Wspaniały widok!
Wszystko co dobre, jednak się kończy. Po obiedzie, który zaplanowany był na godz. 14:00, trzeba było zacząć się pakować, aby zdążyć na autokar do Ząbek, który ruszał o godz. 15:30.
Wyjazd okazał się świetnie spędzonym czasem w przyjacielskiej i rodzinnej atmosferze. Wędkarze po raz kolejny potwierdzili, że to hobby i pasja skupia wokół siebie wyjątkowych i ciepłych ludzi. W imieniu uczestników pragniemy podziękować Zarządowi Koła Wędkarskiego Nr 61 Ząbki za organizację imprezy oraz Urzędowi Miasta Ząbki za wsparcie finansowe.
Przypominamy, że już we wrześniu (6-8.09) kolejna wycieczka. Tym razem, ząbkowscy wędkarze i ich rodziny wybiorą się do Lidzbarka nad jezioro Lidzbarskie.
[nggallery id=138]
Fot. P.Strzałkowski