Towarzyskie Zawody Gruntowe – Myszyniec 2013
W lipcowy weekend (6-7.08) odbyły się Towarzyskie Dobowe Zawody Gruntowe organizowane przez Koło Wędkarskie PZW Nr 61 Ząbki. W zawodach wzięło udział 38 wędkarzy z Ząbek i Zielonki. Zawody, poza kilkoma incydentami należy uznać za bardzo udane.
Wędkarze w tym roku mieli rywalizować na wodach Narwi w okolicy miejscowości Myszyniec. Łowisko to jest niezwykle popularne. Dlatego też połączony patrol Społecznej Straży Rybackiej Kół 61 Ząbki i 23 Zielonka udał się na miejsce w celu poinformowania tam łowiących o konieczności udostępnienia miejscówek zawodnikom. I tu właśnie, organizatorzy natknęli się na problemy. Kilka osób oświadczyło bowiem, że nie zamierza opuścić łowiska. Należy w tym miejscu przypomnieć, że każdy wędkarz w takiej sytuacji ustąpić miejsca zawodnikowi. Wynika to z zapisów RAPR. Większość wędkujących opuściła łowisko bez problemu. Do osób, które były temu przeciwne został wezwany patrol Policji.
Po początkowych problemach, wszystko szło już zgodnie z planem. Około godziny 8:00 rano na miejsce zbiórki przybyli wszyscy rządni gruntowo-nocnych emocji.
Reguła zawodów przewidywała start dwuosobowych drużyn. Każdy z zawodników mógł łowić na dwie wędki, dowolną metodą gruntową. Ze względu na porę roku, można było próbować złowić wszystkie ryby spokojnego żeru, drapieżniki takie jak szczupak, okoń, sandacz i sum. Zebrani nie ukrywali, że właśnie dwie ostatnie ryby są ich głównym celem. Jak się później okazało, złowić je było niezmiernie trudno.
W czasie zbiórki, tradycyjnie już zawodników przywitał Prezes ząbkowskiego Koła kol. Robert Fabisiak. Po przypomnieniu najważniejszych zasad, poprosił o wylosowanie miejsc. Równo o 10:00 rozpoczęła się 24 godzinna rywalizacja.
Pogoda tego dnia nad wyraz dopisała. Bezchmurne niebo, delikatny wiatr i wysoka temperatura były idealnymi warunkami do wypoczynku nad wodą.
Ok. godziny 16:00 zawodnicy zostali poczęstowani gorącym obiadem, a ok. godz. 21:00 kiełbaskami i karkówką z grilla. Wcześniej, o godz. 19:00 na stanowiska ruszyła grupa sędziów, która miała dokonać pierwszego ważenia, po którym wyłonili się liderzy zawodów.
Najlepszym w pierwszej turze okazała się drużyna kol. Leona Romanowskiego i kol. Jacka Łacha. Złowili oni w sumie 2.98kg. Drugą lokatę zajęli kol. Krzysztof Trzciński wraz z kol. Januszem Kozłowskim (1910 pkt./1.91kg). Trzecie miejsce przypadło kol. Waldemarowi Kwitkowi i kol. Sebastianowi Ołowskiemu, którzy zgromadzili 1100 pkt. (1.1kg).
Po pierwszym ważeniu przyszła pora na nocne łowienie. Zdecydowanie słabe, dzienne wyniki dawały nadzieję na więcej ryb w nocy.
Wyniki drugiej tury potwierdziły, że noc była nieco łaskawsza i zawodnicy złowili nieco więcej ryb. Co prawda, punktowały niemal te same drużyny, ale ostateczna klasyfikacja uległa zmianie w stosunku do pierwszej tury. Wydawać się mogło, że pozycja kol. Leona i Jacka były niezagrożone. Jednak po drugim ważeniu, spadli oni na drugą lokatę z wynikiem 8430 pkt. (5450 pkt. – II tura). Wyprzedzili ich kol. Krzysztof Trzciński i kol. Janusz Kozłowski. W drugiej turze zgromadzili 6870 pkt. co dało w sumie 8780 pkt!
Trzecie miejsce niespodziewanie przypadło kol. Zbigniewowi Molskiemu i kol. Marianowi Brzozowskiemu. Na swoim koncie zebrali w sumie 5640 pkt. Ich sukces był niemałym zaskoczeniem, gdyż po pierwszej turze z 770 pkt. zajmowali 8 miejsce. Niestety, sukces ten kol. Marian okupił zdrowiem. W nocy musiał on opuścić łowisko i udać się do szpitala. Jak się dowiedzieliśmy, jego stan uległ już poprawie. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i kolejnych sukcesów na zawodach.
Ok. godz. 12:00, w miejscu zbiórki odbyło się uroczyste wręczenie pucharów oraz nagród. Zawody, pomimo problemów na początku, należy uznać za udane. Tego typu imprezy, to doskonała okazja do wspólnego wypadu nad wody i integracji wędkarskiej braci.
Więcej wędkarskich informacji na stronie www.kolowedkarskie.pl
[nggallery id=139]