Main Menu

Happiness  is when we give –  czyli VIII Edycja „ A MY DO BETLEJEM”

Facebooktwitterlinkedin

Człowieczeństwo nie jest darem od Boga, ale zadaniem wewnętrznego doskonalenia siebie. Podkreślał to już parę wieków temu najwybitniejszy poeta słowiańszczyzny Jan Kochanowski, przypominając, ,że obywatelska powinność służby publicznej jest jego nieodzownym elementem.

Szczerze mówiąc, byłam pewna, że słowa Kochanowskiego, to dawno przebrzmiała pieśń dla sportowców tej klasy, co Marcin Gortat, którego zdjęcie zawieszone obok Brusa Willisa w jednej z najstarszych, ale i najlepszych, a na pewno najdroższych warszawskich knajp, podnosi do niebotycznej rangi renomę lokalu, pamiętającego jeszcze czasy pierwszych sekretarzy…

Patrzę na zdjęcie Marcina Gortata, widniejące na okładce wrześniowego numeru Tygodnika „DO RZECZY” i czuję, że nabieram odwagi, by walczyć dalej, z uśmiechem ocieram płynące łzy wyrażające wszystko: walkę, radość, poczucie winy, smutek, złość, poczucie daremności zmagań, nadzieję, determinację, wzruszenie…

Widzę piłkę, podobną do tej, którą z wizerunkiem naszego walecznego sportowca o złotym sercu wylicytowała za dwa tysiące złotych Firma Mateus i podnoszę głowę…

 

To nic, że Firma ANMARKO wraz z Izbą Makaronów Polskich  postanowiły z powodów politycznych wycofać się ze zbiórki, nie warto przejmować się tym, że często polityka jest parawanem niesłowności, bezmyślnie i bezrefleksyjnie rzucanych obietnic bez pokrycia, czy zwykłej wyrachowanej manipulacji.

Najważniejsze jest to, że piłka z wizerunkiem Marcina Gortata trafiła do niepełnosprawnego chłopca z zespołem Downa, który jest jego zagorzałym fanem i miał to szczęście, że kiedyś spotkał na swojej drodze wspaniałych ludzi, zawsze niezawodnych,  „Wielkich o wielkim sercu”…

Familijna VIII Edycja zbiórki charytatywnej A MY DO BETLEJEM, zorganizowana przy zaangażowaniu Teatru Rampa, ząbkowskiego przedszkola „Skrzat”, „Księgarni Wielu Możliwości-ORLA” z Ząbek i znanego zespołu BeMy, zgromadziła w Teatrze Rampa ludzi o wielkim sercu, którzy w różnym obszarze i różnym zakresie wsparli swoimi datkami rokrocznie organizowaną akcję.

  • Fundacja Marcina Gortata MG13 – „Mierz Wysoko”
  • warszawska Firma MATEUS
  • Piotr i Paweł Wschód sp. z o.o.
  • warszawska Firma Auto-Michałowski z Radzymińskiej 158
  • ząbkowski Portal: zabki24.pl
  • publiczne Przedszkole „SKRZAT”
  • ząbkowska Firma Orchidea
  • Firma PRO SYSTEM z Ząbek
  • ząbkowska Firma GÓR-PIS
  • ORLA-Księgarnia Wielu Możliwości z Ząbek
  • Contract Consulting sp. z o.o.
  • warszawska Firma STOLMAR
  • API MARKET z ul. Szwoleżerów w Ząbkach
  • warszawska Firma MATRAS
  • warszawska Firma Zu Design
  • Zespół Szkół Muzycznych na ul. Kawęczyńskiej
  • ząbkowska ARENA- Restauracja &Pub
  • ząbkowska Firma BENEDYSIUK
  • Sklep włoski- chemia włoska i niemiecka, artykuły spożywcze z Włoch
  • Sklep Zoologiczny –„ryneczek” na ul. Szwoleżerów

 Patronaty

Familijna – VIII edycja „A MY DO BETLEJEM”, została opatrzona opieką szanownej Małżonki Prezydenta RP Agaty Kornhauser-Dudy, patronatem Teatru RAMPA na Targówku, honorowym patronatem Rzecznika Praw Dziecka – Pana Marka Michalaka oraz honorowym patronatem Prezydenta Miasta Płocka – Pana Andrzeja Nowakowskiego.

Ponadto patronatami:

  • ząbkowskiej gazety CO SŁYCHAĆ?
  • portalu ząbkowskiego www.zabki24.pl,
  • TVP WARSZAWA,
  • ogólnopolskiego Tygodnika „DO RZECZY”,
  • wołomińskiego RADIA FAMA,
  • WIEŚCI PODWARSZAWSKICH,
  • WIEŚCI POWIATU WOŁOMIŃSKIEGO,
  • MY WOŁOMIN – MOJE MIASTO,

Bardzo buduje i cieszy mnie fakt, że jest wiele firm, a raczej wielu ludzi- bo przecież wizerunek każdej firmy tworzą ludzie, którzy  podobnie jak Marcin Gortat  „rzucają piłkę” wysoko, najwyżej jak się da, czyli wysoko ustawiają sobie nie tylko osobistą, życiową poprzeczkę.

Znam takich wyjątkowych ludzi o szerokich horyzontach: Panią Agnieszkę Gmitrzuk z Ząbek – radną Miasta poprzedniej kadencji, Państwa Ewę i Roberta Szymańskich- życzliwych i niezwykle pomocnych sąsiadów-przyjaciół, Pana Filipa Gruszkę – wspaniałego, życzliwego, chociaż bardzo zapracowanego – brata wielkiego Marcina Gortata, Pana Pawła Stalmacha i Jakuba Kopecia – pracowników Fundacji MG13, odpowiedzialnych m.in. za Public Relation, Państwa Marzennę i Piotra Tyszkiewiczów, niezwykle  lubianych i cenionych bynajmniej nie za arystokratyczne nazwisko, Panią Monikę Witkowską – Dziennikarkę TVP Warszawa, Pana Radosława Koca – Dyrektora Administracyjnego jednego z ekskluzywnych warszawskich wieżowców , Panią Edytę Dziekońską – Prezes Zarządu Contract Consulting i  prawdziwą „ matkę-Polkę”, jak żartobliwie mówi sama o sobie, nauczyciela akademickiego – doktor Natalię Siudzińską, Fantastyczną kardiolog z Instytutu Matki i Dziecka- Panią Aldonę Piotrowską Wichłacz, Panią Izabelę Uchman z Biura Zarządu CH – Blue City oraz „Piotr i Paweł Detal” sp. z. o.o., Pana Łukasza Michałowskiego – Dyrektora w Firmie AUTO-Michałowski, Ks. Andrzeja Kowalskiego z Parafii Nawrócenia Św. Pawła Apostoła w Warszawie, prowadzącej bardzo czynnie duszpasterstwo osób niepełnosprawnych, charyzmatycznych i zaangażowanych Księży z ząbkowskiej Parafii Zesłania Ducha Świętego (Ks. Rafała, Ks. Krzysztofa, Ks. Henryka, Ks. Sylwestra), Pana Marka Połomskiego – wiceprzewodniczącego obecnej Rady Miasta, Panią Małgorzatę Prusik – dziennikarkę portalu www.ząbki24.pl, obecnych radnych – Pana Piotra Uścińskiego i Pana Artura Wałachowskiego, niezwykle zaangażowane w pomoc, życzliwe ludziom  Dyrektorki  ząbkowskiego marketu: Panią Marzennę Giers i Panią Iwonkę- na co dzień zmagającą się z ciężką chorobą męża Andrzeja, Panią Zuzannę Żylińską- właścicielkę jednej z warszawskich firm  produkujących przepiękną, wpisującą się w aktualne trendy biżuterię, Pana Waldemara Stacherę – wieloletniego radnego zasłużonego dla miasta, Panią Jolantę Salak, zaangażowaną  Dyrektor  Przedszkola Publicznego „SKRZAT”, specjalistkę od mowy- Panią Agnieszkę Borowiec,  Pana Witolda Sosnowskiego – Dyrektora Firmy Stolmar, Pana Pawła Górala-właściciela developerskiej Firmy Gór-Pis,  Panią Annę Krasowską – wieloletnią wolontariuszkę Fundacji AND I AM UP, działającą jak zwykle, skutecznie i z prawdziwym zaangażowaniem- na rzecz organizacji corocznych inicjatyw naszej fundacji.

Niezwykła osoba, tak jak i miejsce, w którym pracuje:  Podstawowa Szkoła Muzyczna im. S. Moniuszki  to szkoła elitarna w zakresie edukacyjnym i wychowawczym, skupiająca w wiekowych murach nauczycieli artystów i działaczy społecznych (wystarczy wspomnieć Pana Krzysztofa Gerusa, czy Panią Elżbietę Tarasewicz); kształtująca kręgosłup moralny, wyzwalająca radość twórczej nauki i chęć osobistego rozwoju, ucząca przy okazji  zdrowej rywalizacji, współpracy i współdziałania. Najważniejsze, o dziwo, jest widoczne dla oka: szkoła wielkiego, artystycznego ducha wspaniale kształtuje więzy przyjaźni pomiędzy uczniami. Nauczyciele szanują swoich wychowanków, respektując ich prawo do podmiotowości. Surowym wymaganiom i konsekwencji w działaniu towarzyszy zawsze ciepły uśmiech i słowa otuchy. Uczniowie rozkwitają jak kwiaty, niosąc w dalsze życie piękno moralne, ducha szlachetnej przyjaźni i uniwersalną maksymę z „Małego Księcia”, że trzeba patrzeć sercem, bo najważniejsze jest niewidoczne dla oka.

Rodzice hołdujący tzw. wartościom wyższym nieprzypadkowo wybierają tę szkołę, już wiedzą, że niektóre „lekcje życia” są właściwie bezcenne, pozwalają m.in. odrzucić rozkwitające w świecie powszechnego dobrobytu próżniactwo i sobkostwo, zredukować roszczeniowość.

Do takich „lekcji” należy nauka umiejętności zauważania w bliższym i dalszym otoczeniu społecznym palących potrzeb innych osób, gotowości poszanowania ich „inności”, często wynikającej z niepełnej sprawności, działania z pasją, w ramach realizacji konkretnego celu,  wychodzenia poza utarte schematy, wreszcie twórczego, niesztampowego myślenia i odrzucania szkodliwych stereotypów, bo nasze życie to wybór między bezwartościową, pozbawioną głębszego sensu egzystencją, a istnieniem, któremu sami nadajemy wielką wartość.

Nie tylko z powyższego względu, również z  perspektywy dalszych doświadczeń szkolnych  chętnie odwiedzane przez absolwentów miejsce pierwszych i najważniejszych szlifów  stało się przysłowiowym „rajem utraconym”.

Wszyscy znamy polskie przysłowie, że „niedaleko pada jabłko od jabłoni”. Idąc tym tropem warto „zajrzeć” do Rampy – Teatru szczególnego, wyjątkowego, z klimatem, w którym buzuje twórczy ogień i człowieczeństwo przez duże C. Lubimy ciepło bijące od kominka, urzeka i czaruje nas wesołe trzaskanie palącego się drewna czy koksu. delektujemy się jednym i drugim często bezrefleksyjnie, zapominając, jak „łatwopalne” jest ludzkie życie. Pamiętają o tym zawsze i na zawsze, wszechstronni i wyjątkowi artyści teatru Rampa, których duchowym i artystycznym przewodnikiem jest Dyrektor teatru na Targówku-Witold Olejarz, w zmaganiach z trudami codzienności wspomagany przez Dyrektora Wójtowicza. Toteż moja pierwsza myśl w sytuacjach nadzwyczajnie trudnych, biegnie właśnie, m.in. do nich: stanowią przysłowiową opokę, skałę, która jest jednocześnie nienaruszalnym fundamentem poczucia bezpieczeństwa i nadziei, że podjęte na rzecz niepełnosprawnych dzieci działania znajdą swój szczęśliwy finał.

O takich ludziach, którzy posiedli życiową mądrość, wiemy, że naprawdę chcą pomagać, bo spłynęło na nich pełne zrozumienie sensu ludzkiej egzystencji: szczęście jest w dawaniu, dzieleniu się… Bo człowiek nie jest samotną wyspą, a radość rodzi radość, uśmiech wyzwala uśmiech… Pojawia się nowa perspektywa i już nie straszy fakt, że czas upływa szybko w chaosie wydarzeń, spraw i rzeczy, które z oglądu ostatecznego kresu jawią się mało istotnymi, wręcz niewiarygodnie banalnymi.

Życie bowiem nabiera blasku i łapie głębszy sens, kiedy doskonalimy się wewnętrznie, aktywnie uprawiamy sztukę życia, dając coś z siebie innym. Szczodrość duchowa bądź materialna nie jest przymiotem, z którym się rodzimy. Jest cnotą, w której trzeba się ćwiczyć. Nagrodą jest uczucie szlachetnej satysfakcji i poczucie szczęścia, które rodzi się z miłości wdzięcznych serc, tak bardzo przecież delikatnych, z istoty swojej bardziej „łatwopalnych” czy kruchych.

Jadąc na pogotowie z moim synkiem, który nieszczęśliwie poślizgnął się w łazience i rozbił sobie buzię, którą, o zgrozo, trzeba było zszywać, znów doświadczyłam owej kruchości życia i przemożnej bezradności z niej wynikającej. Dzieci z niepełną sprawnością są jak kosztowne kryształy czy delikatne płatki śniegu, rozpuszczające się na ciepłej dłoni. Ich pozornie bezpieczne życie jest bardziej niepewne od standardowego, będącego naszym udziałem. Nie potrafią zasłonić się, czy podeprzeć rękoma (czasem wręcz nie mogą), w chwili lekkiego nawet poślizgu i upadku, kalecząc się dotkliwie w zetknięciu z najbardziej gładką powierzchnią. Pociąga je siła bezwładności mniej sprawnych ciał, szybsza od modlitwy anioła stróża, czy wyciągniętej ręki matki.

Tak więc liczy się każdy odruch serca i każdy, choćby najmniejszy gest: pomagając innym „budujemy siebie” i wartościowe relacje wokół nas, dystansujemy się do własnych, osobistych nieszczęść, z odwagą lawirując wiosłem w głównym nurcie życia, który obok zdradliwych wirów i mielizn ma dla nas spokojną taflę, odbijającą niebo usiane gwiazdami, bądź samo słońce!

Zaświeciło ono pełnym blaskiem 3 grudnia w Teatrze Rampa, podczas mieniącego się wszystkimi barwami muzycznej tęczy, występu anglojęzycznego zespołu BeMy, założonego przez fenomenalnych Francuzów, niezwykle uzdolnionych braci o polskich korzeniach!

Zespół  założony przez Mattię i Eliego Rosinskich, którzy urodzili się i wychowali w Bordeaux, we Francji, współtworzą również gitarzysta Wojciech Trusewicz i drugi wyjątkowo utalentowany Polak-Konrad Załęski.

Niepokorni, ambitni, designerscy, w swoich utworach opowiadają o trudnej miłości (singiel OXYGEN), szukaniu własnej, zawsze trudnej drogi życiowej czy dojmującej samotności w tłumie ludzi (debiutancka płyta „Grizzlin”, promowana wcześniej m.in. przez singiel „Time”). Wśród wielu teledysków nakręconych do debiutanckich piosenek uwagę przykuwa niezwykle poruszający i wzruszający OXYGEN. Opowiada historię z pozoru prawie banalną: dwójka młodych ludzi – jedno przegrane, umierające, drugie pełne życia, gotowe do działania – z ucieczką i wielką, bo trudną miłością w tle. Miłość i śmierć jako wielka synteza życia, które zawsze jest zagadką.

Zespół, prowadzony obecnie przez doświadczonego i mądrego stratega- managera Romualda Rojewskiego, w którym zakochała się Kora Jackowska , królowa polskiej sceny rockowej kilku minionych dekad, ma za sobą udane występy zagraniczne(chociażby brytyjski Sofar Sounds) i rozliczne sukcesy na gruncie krajowym (np. TOP Trendy). Można zachwycić się singlem „Angel’s Romance”, warto jednak posłuchać utworu „Black Swan” czy cover „Elastic Heart”, aby w pełni docenić walory muzyczne i talent wokalny tej grupy, grającej wyrafinowany Indie-Pop-Rock-Electric.

Na koniec chciałabym wspomnieć, że dynamiczna kariera tego zespołu, dzieje się tu i teraz, wprost na naszych oczach: w marcu 2017 ci skromni, chociaż tak utalentowani, wrażliwi na ludzkie problemy i niezwykle ciepli młodzi ludzie, uzyskali jako zespół nominację do Fryderyków w kategorii Fonograficzny Debiut Roku.

Występ BeMy był niezwykłym wydarzeniem kulturalnym naszego teatralnego wieczoru i na długo pozostanie w pamięci wszystkich uczestniczących w tym koncercie gości.

 

Aukcja charytatywna, bezpośrednio po nim, ze względu na szczególną rangę i przeznaczenie pozyskanych w ten sposób środków finansowych była jak zwykle najbardziej emocjonującym momentem: zapaleni goście bardzo dynamicznie licytowali m.in. zaprezentowaną biżuterię prestiżowej Firmy Zu Design, wspaniałe książki podarowane przez ogólnopolską siec księgarni MATRAS, płyty niezwykle popularnych na polskiej scenie muzycznej gwiazd: m.in. Ani Dąbrowskiej i Korteza – wokalisty którego druga płyta została wylicytowana za sumę 400 zł!).

Do grona „Wielkich o wielkim sercu” dołączyli w tym sezonie Państwo Małgorzata i Jakub z Ząbek, którzy wraz z córeczkami: Basią i Ewą wylicytowali przedmioty aukcyjne o łącznej kwocie 1550 zł, dorównującej stypendiom rehabilitacyjnym, wypłacanym dzieciom przez Fundację AND I AM UP.

Pomoc finansową otrzymało już kilkoro podopiecznych, czekamy na faktury, aby zakończyć z sukcesem inicjatywę, na którą przeznaczyliśmy cały dochód z VIII Edycji A MY DO BETLEJEM.

Wielkie emocje rozładowała „Wanna Archimedesa”, wspaniałe dydaktyczne i humorystyczne widowisko z udziałem gwiazdorskiej obsady: obok Dominiki Łakomskiej, znanej m.in. z kultowego serialu „Klub Szalonych Dziewic”, wystąpił gościnnie Krzysztof Tyniec  w roli mądrego i zabawnego Profesora Rozumnego, przedstawiając swoim uczniom zdobycze cywilizacji oraz ze swadą i humorem zadając pytania małoletnim widzom… Było bardzo przyjemnie i wesoło w tej rozśpiewanej szkole, na którą ciągle nie można zarezerwować biletów w kasie teatru, nawet z dwumiesięcznym wyprzedzeniem.

Magiczny wieczór familijny, prowadzony już tradycyjnie przez niezrównanego Macieja Gąsiorka, zakończyła, równie entuzjastycznie przyjęta przez dzieci i dorosłych zabawa z piłeczkami. Dzięki niej do uczestników zabawy powędrowały prezenty ufundowane przez sponsorów tegorocznej imprezy.

„…Dalej co będzie?”, pytał refleksyjnie Jan Kochanowski we fraszce „Do gór i lasów”. To retoryczne pytanie traktujemy jako dosłowne i odpowiadamy: 21 marca Fundacja AND I AM UP razem z fantastycznym Maciejem Gąsiorkiem współorganizuje obchody Światowego Dnia Zespołu Downa. Znany i lubiany aktor  teatralny i filmowy poprowadzi show dla dzieci  z warszawskiej Szkoły Specjalnej na ul. Kordeckiego.

„A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci”.

Parafraza słynnej maksymy Horacego z tej samej fraszki J. Kochanowskiego jest dobrym podsumowaniem przyszłości: czas nieubłaganie pędzi do przodu, trzeba więc „uchwycić w czas” wszelkie możliwości i szanse, aby zapewnić niepełnosprawnym dzieciom, młodzieży i dorosłym bezpieczne i godne życie.

Jak więc wyglądają nasze plany? Chcemy zorganizować festyn integracyjny, uświadamiając i  pokazując, że wszystkie dzieci są takie same, chociaż tak bardzo różnią się sprawnością fizyczną bądź intelektualną, tak samo płaczą i śmieją się, podobne rzeczy je cieszą, bądź wywołują zniechęcenie, odczuwają te same emocje i tak samo kochają…

Mają jednak zdecydowanie mniej czasu i możliwości od nas. To my musimy w ich imieniu podjąć walkę z czasem, biurokracją, znieczulicą, ograniczeniami i „wygrać” dla nich szczęśliwy los, który nie będzie dziełem przypadku, czy tylko szczęśliwym trafem, przede wszystkim wynikiem ciężkiej wieloletniej pracy. Centrum medyczne i sieć poradni logopedycznych to nasze główne cele na przyszłość, do wsparcia których zapraszamy wszystkich Państwa, z góry dziękując za aktywny udział w IX Edycji A MY DO BETLEJEM.

Przywołując biblijną maksymę „ (…) ostatni będą pierwszymi” szczególne podziękowania składam wspaniałemu gronu skromnych Wolontariuszek i Wolontariuszy naszej fundacji, osobom bez pomocy których organizacja tegorocznej zbiórki i poprzednich, nie byłaby możliwa. Tworzą tzw. „zaplecze”- zawsze niezawodni, cierpliwi, pracowici i uważający na wszystko.

Swoje podziękowania kieruję również do wspaniałego grona Finansistów –  wieloletnich już Przyjaciół Fundacji AND I AM UP, ludzi  wszechstronnych i „pozytywnie zakręconych”, którzy wiernie i entuzjastycznie sekundują idei podniesienia polskich standardów opieki nad niepełnosprawnymi dziećmi do obowiązujących europejskich.

Był to kolejny niezapomniany wieczór, z serii tych wyjątkowych, wrażających się w pamięć m.in. dzięki Szanownej Małżonce Prezydenta RP i Zespołowi Protokolarnemu Prezydenta RP, zawsze życzliwie zaangażowanych. Fundacja dziękuje za wspaniały „dar serca” w postaci przedmiotu aukcyjnego o niewymiernej wartości i deklarowane wsparcie dla projektu utworzenia poradni służącej niepełnosprawnym dzieciom.

Serdecznie dziękujemy raz jeszcze wszystkim Podmiotom zaangażowanym w VIII Edycję zbiórki charytatywnej A MY DO BETLEJEM.

„Per aspera ad astra” – Przez trudy do gwiazd!

„Serce za serce”

Joanna Dąbrowska

Fundacja AND I AM UP

Facebooktwitterlinkedin