Czy pieniądze mieszkańców Ząbke wyrzucane są w błoto?  Patrząc na zdjęcia przesłane przez pana Piotra, można śmiało powiedzieć, że tak właśnie jest!

„Szanowna Redakcjo,
Żal ściska, gdy po kilku miesiącach odwiedza się nowowybudowaną ulicę Calineczki i widzi postępującą jej degradację, a przecież jeszcze kilka miesięcy temu ktoś włożył duże pieniądze w doprowadzenie jej do stanu umożliwiającego bezpieczne jej przejście/przejechanie.

1. Na nowym chodniku pojawiły się koleiny od stale rozjeżdżając go samochodów (głębokie kałuże tworzą ulicę niezdatną do jazdy dla aut osobowych),
2. Nowopołożona kanalizacja burzowa zatkała się (ulica pływa!!!),
3. Kostka fragmentu ułożonej jezdni całkowicie zmieszała się z błotem, na pozostałej jej części utworzyły się nierówności,
4. Naprzemiennie gasną nowe lampy uliczne,
5. Postawione na wiosnę (przez ekipę Urzędu Miasta) słupki ochronne zostały już rozjechane (załączone zdjęcie)

6. Nowe skrzyżowanie z ulicą Andersena znalazło się pod błotem. Niewidoczne są świeżonamalowane linie na jezdni (skrzyżowanie jest równorzędne, a ruch coraz większy). Dochodzi tu więc do niebezpiecznych sytuacji (wymuszanie pierwszeństwa przez jadących ul. Andersena). Sytuację potęguje zbyt odległe usytuowanie znaku drogowego przed skrzyżowaniem od strony ul. Żołnierskiej.

Czy na pewno tak powinny wyglądać ogłaszane przez Urząd Miasta inwestycje drogowe w kilka miesięcy od ich realizacji?

pozdrawiam
Piotr”

Przebudowany fragment ul. Andersena został otwarty w grudniu ubiegłego roku.

Panie Piotrze, pana mail przesłaliśmy do Urzędu Miasta Ząbki i do Straży Miejskiej.