Main Menu

Kontrowersyjne miasteczko ruchu drogowego w Ząbkach

Facebooktwitterlinkedin

Ząbkowskie miasteczko ruchu drogowego wzbudza w ostatnim czasie sporo kontrowersji. W mediach społecznościowych temat poruszamy jest co kilka dni. My też wybraliśmy się na rekonesans. Wiemy też ile kosztowała ta inwestycja.

Miasteczko ruchu drogowego w Ząbkach zostało oficjalnie otwarte 1 października br. W uroczystości wziął udział poseł na Sejm RP, przedstawiciele policji stołecznej, powiatowej i miejskiej, pani Burmistrz, jej zastępca i dzieci z SP1 oraz ze szkoły prywatnej. Było uroczyści i doniośle. Dzieci bawiły się jeżdżąc rowerami i hulajnogami. Największe zainteresowanie budził przejazd kolejowy z sygnalizacją świetlną i szlabanami oraz przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną.

W sobotę wraz z moimi dziećmi pojechaliśmy rowerami do ząbkowskiego  miasteczka ruchu drogowego. Po drodze dzieci zasypywały nas pytaniami: a będzie szlaban, a będą światła? Ponieważ byłam na otwarciu i widziałam te urządzenia na miejscu więc odpowiadałam, ze będą.

Jakież było zdziwienie wszystkich gdy na miejscu okazało się, że nie ma żadnych sygnalizatorów świetlnych, nie ma szlabanu, a z ziemi w kilku miejscach wystają niebieskie rury. Jedna z takich “rur” jest na środku chodnika przy przejściu dla pieszych!

Podczas pobytu w miasteczku byliśmy świadkami jak wiatr “tarmosi” znakami. Gdyby powiał trochę mocniej to przewróciłby kilka znaków. W niedzielę widzieliśmy jak chłopiec przewrócił znak, podobna sytuacja miała miejsce w poniedziałek.

Wybraliśmy się w to miejsce również w niedzielę i w poniedziałek – poniedziałek był dniem wolny w szkole więc nawet sporo dzieci bawiło się na placu w miasteczku ruchu drogowego. Niestety w żaden z tych dni nie było w wyposażeniu miasteczka sygnalizacji świetlnej ani ruchomych szlabanów.

Na terenie miasteczka ruchu drogowego w Ząbkach jest również plac manewrowy do nauki jazdy. Jak zauważyła jedna z mieszkanek Ząbek, plac nie jest oddzielony od miejsc gdzie bawią się dzieci!

W ogrodzeniu miasteczka są skrzynki elektryczne, tuż przy baraku na terenie miasteczka też jest skrzynka. Do czego są tam potrzebne?

Dla kogo jest to miasteczko? Przede wszystkim znaki, które nie są związane z ziemią i stanowią realne zagrożenie dla życia i zdrowia dzieci. Kto wymyślił takie rozwiązanie? Gdzie są sygnalizatory świetlne i ruchome szlabany – które również nie są związane z ziemią. Rury wystają z ziemi – wystarczający sygnał świadczący o tym, że miasteczko nie zostało wykończone! A do tego samochody nauki jazdy jeżdżące pomiędzy bawiącymi się dziećmi – czy ktoś pamięta o katastrofalnych błędach jakie mogą popełniać uczący się jeździć (ostatnio głośna sprawa to pomylenie przez kursantkę pedałów gazu z hamulcem w wyniku czego rozjechała instruktora!).

A teraz najważniejsze. Ile kosztowało wykonanie i wyposażenie miasteczka ruchu drogowego w Ząbkach? Uwaga, cena za tę inwestycję to ok. 1 800 000 zł – słownie jeden milion osiemset tysięcy złotych, z czego 1 500 000 zł to dofinansowanie z budżetu państwa na inwestycje służące mieszkańcom Mazowsza.

Czy miasteczko ruchu drogowego w Ząbkach rzeczywiście jest warte ceny jaką za nie zapłacono? Na co poszły te pieniądze? Poprosiliśmy ząbkowskich urzędników o przedstawienie kosztorysu tej inwestycji. Czekamy na odpowiedź.

Facebooktwitterlinkedin